Zespół trenera Karola Misia podejmował Orła Mroczeń i był zdecydowanym faworytem spotkania z zespołem, który ostatnio zapewnił sobie ligowy byt. Większą motywację mieli gospodarze. Mimo potwornego upału już w 11 minucie wynik spotkania otwarł Damian Nowak. Potem dwa razy jeszcze do przerwy trafiał Patryk Gendera, który kilka minut po przerwie ustrzelił hat-tricka. W tych mało sprzyjających warunkach atmosferycznych trudno było o to by mecz był rozgrywany w szybkim tempie. Polonia miała jeszcze kolejne okazje bramkowe, ale do przysłowiowej sieci nic już więcej nie wpadło. Polonia pokonała Orła Mroczeń 4:0 i na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek nikt i nic nie odbierze jej awansu.
Jesteśmy bardzo szczęśliwi,a le tak naprawdę sporo pracy nas to kosztowało. Trzeba przyznać chłopakom, że wszystkie rzeczy, które sobie narzuciliśmy od początku starali się wykonywać i efekt końcowy jest taki, że już dziś na kolejkę przed końcem ligi możemy świętować - mówił Karol Miś, trener Polonii 1912 Leszno.
Dodajmy, że V ligą żegna się niestety PKS Racot, który przegrał w Czekanowie z Piastem 1:2 i nie ma już nawet matematycznych szans na pozostanie w lidze. Drżeć o utrzymanie musi też Rawia Walbet Rawicz, poległa w Ostrowie Wielkopolskim ):3 i jest tuż nad kreską.