Przez 90 minut tego spotkania pod bramkami obu drużyn działo się niewiele. Było kilka prób z dystansu, ale albo były niecelne, albo były to strzały wprost w bramkarzy. Do przerwy było 0:0, a po przerwie nic w tym względzie się nie zmieniło. Po końcowym gwizdku z obu stron było widać lekkie zadowolenie. Kaliszanie zapewnili sobie grę na wiosnę w mistrzowskiej ósemce, a gospodarze nie przegrali trzeciego meczu z rzędu. Remis i punkt sprawił jednak, że zespół znalazł się pod kreską. Czy opuści te niebezpieczną strefę okaże się w najbliższą sobotę, gdy do Leszna zawita Victoria Ostrzeszów.
Nie wykorzystujemy dośrodkowań, rzutów wolnych i rzutów rożnych. Troszeczkę inny pomysł mieliśmy na to dzisiaj, ale nie wyszło.
mówił Łukasz Konieczny, trener Polonii 1912 Leszno
Zwycięsko z meczu w Kole wyszła Obra 1912 Kościan, wygrywając z Olimpią 3:2. Obra rozpoczęła bardzo dobrze, bo od dwubramkowego prowadzenia, kiedy na listę strzelców wpisywał się Mariusz Józefiak. Trzecią bramkę przy stanie 1:2 zdobył Kacper Borowiak. Olimpia jeszcze odpowiedziała, ale potem Obra nie popełniła błędu i wygrała ten mecz 2:3.
Bez szans w starciu z Ostrovią Ostrów Wielkopolski byli piłkarze z Krobi, którzy nie sprostali rywalowi, przegrywając w domowym meczu 2:5. Już po 8 minutach było 0:2. Potem co prawda kontaktowe trafienie zdobył Chwaliszewski, ale Ostrovia odpowiedziała kolejnymi dwoma trafieniami i zrobiło się 1:4. W samej końcówce obie drużyny zdobyły jeszcze po jednej bramce, co dało nam wynik 2:5.