Piłkarze Polonii 1912 Leszno zakończyli w minioną sobotę rozgrywki w piłkarskiej IV lidze

Polonia, która przeszła rewolucję kadrową i postawiła w 70 procentach na młodzież rozpoczęła rozgrywki całkiem nieźle, ale potem zaczęły się schody. Zespół spadał w dół tabeli i dopiero udane cztery ostatnie kolejki sprawiły, że drużyna znalazła się tuż nad kreską, czyli strefą spadkową. 17 miejsce na tę chwilę daje utrzymanie, ale wiosną może to okazać się za mało, bo nie wiemy, czy i ile drużyn spadnie niżej z wyższych klas rozgrywkowych. By być pewnym na 100 procent pozostania trzeba zająć co najmniej 15 miejsce. Dodajmy, że system rozgrywek znacząco różni się od tego co było do tej pory, bo po rundzie jesiennej tabela została podzielona na dwie części. Pierwsza ósemka walczyć będzie o awans, a pozostałe drużyny od miejsc 9-22 o utrzymanie, w tej grupie będzie Polonia i Krobianka Krobia. Posłuchajmy jak tę jesień ocenia trener Polonistów – Łukasz Konieczny.

Mogliśmy mieć dużo więcej. Były mecze, gdzie przegrywaliśmy na własne życzenie i te punkty gdzieś uciekały aż pojawiliśmy się w strefie spadkowej. Pomału się z niej wygrzebujemy. Nasz cel to bezpieczne, 15 miejsce w tabeli.

Tyle szkoleniowiec leszczyńskiego zespołu. Dodajmy, że sporą szansę na grę w czołowej ósemce ma Obra 1912 Kościan, której pozostało w najbliższą niedzielę rozegranie zaległego spotkania w Międzychodzie. Obra jest dziewiąta, ale jeśli wygra, to wskoczy na 7 miejsce i wiosną zagra w grupie mistrzowskiej.