Mejl z informacją podłożonej w biurze poselskim Wiesława Szczepańskiego bombie przyszedł dzisiaj rano. Poseł natychmiast zadzwonił pod numer 112.
Przyjechała policja. Potem pojawili się pirotechnicy i informatycy - mówi Wiesław Szczepański.
Bomby nie znaleziono. Jak się okazało podobne mejle otrzymało kilkadziesiąt biur poselskich w Polsce. Wiesław Szczepański dodaje, że kilka dni temu otrzymał też innego, niepokojącego mejla.
W mejlu ktoś mi groził, że mnie zabije, że spali mnie w oponie. Za Wołyń i za Ukrainę.
Sprawą mejli z pogróżkami zajmuje się policja.