Grupa dokonywała kradzieży w Polsce, ale przede wszystkim na terenie Niemiec.
Metodą „na walizkę”, czyli przechwytując sygnał z elektronicznych kluczyków, kradli samochody luksusowych marek. W dolnośląskich dziuplach cięli je na części, a następnie sprzedawali - mówi Monika Żymełka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
Policjanci pracowali nad sprawą wiele miesięcy, razem z niemieckimi kolegami. 7 grudnia, w kilku miejscach jednocześnie, zatrzymali podejrzanych. To 41- i 26-letni mieszkańcy powiatu legnickiego, 41-latek z pow. oleśnickiego oraz 27-letnia mieszkanka powiatu złotoryjskiego.
Podczas akcji policjanci przeszukali wiele mieszkań i pomieszczeń gospodarczych. Znaleźli pocięte części samochodowe i tablice rejestracyjne pochodzące od kradzionych pojazdów, sprzęt elektroniczny służący do kradzieży aut oraz narkotyki. W mieszkaniu jednego z zatrzymanych funkcjonariusze znaleźli ukrytą gotówkę w kwocie ok. 100 tysięcy złotych. Mieszkańcy powiatu legnickiego między innymi usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się kradzieżami samochodów oraz paserstw, 41-latek z powiatu oleśnickiego odpowie za posiadanie narkotyków i paserstwo, natomiast 27-latka odpowie za kradzież trzech samochodów wartych ponad 400 tysięcy złotych - mówi M. Żymełka.
Mężczyźni zostali aresztowani na 3 miesiące, wobec kobiety zastosowano dozór policyjny.
Sprawa ma charakter rozwojowy.