Polonia 1912 Leszno wygrywa piąty raz z rzędu. Tym razem z zespołem Wiary Lecha Poznań
Polonia znów bardzo dobrze otwarła swoje kolejne spotkanie o ligowe punkty, bo w 19 minucie Wawrzyniak został sfaulowany w polu karnym. Sędzia wskazał na 11 metr, a Michał Skrzypczak przy takich sytuacjach się z reguły nie myli. Pod koniec I połowy Gendera przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem przyjezdnych, ale był na tyle nieustępliwy, że dopadł jeszcze do piłki i wyłożył do Płocharczyka. Ten się nie pomylił i podwyższył na 2:0.
Wiara Lecha Poznań w drugiej połowie meczu z Polonią 1912 Leszno rzuciła się do odrabiania strat
Już w pierwszej akcji po przerwie mogło być 3:0, ale strzał Klabińskiego nad poprzeczką przeniósł bramkarz gości. W 56 minucie na 3:0 mógł trafić Rabiega, ale jego strzał z kozłem obronił bramkarz. Potem zaatakowali goście i było gorąco, ale kontaktową bramkę, po strzale samobójczym zdobyli dopiero w 73 minucie. Robiło się coraz goręcej pod bramką Polonii. Na szczęście więcej błędów gospodarze nie popełnili, dowożąc zwycięstwo 2:1. Ta wygrana dała awans Polonii na 4 miejsce w ligowej tabeli.
Listen on Spreaker.