Pracownicy firmy Leithäuser w Lesznie zaczynają odzyskiwać pieniądze

i

Autor: hak, Radio Eska

Pracownicy firmy Leithäuser w Lesznie zaczynają odzyskiwać pieniądze [AUDIO]

2020-11-10 10:15

To efekty pozwów, które złożyli w sądzie pracy po zamknięciu zakładu przy ul. Usługowej.

Zakład szwalniczy Leithäuser został niespodziewanie zamknięty w maju. Kilkaset osób, głównie kobiet, zostało bez wypłat i środków do życia. Pomogło biuro poselskie Wiesława Szczepańskiego, które przygotowało im pozwy do sądu pracy. Na drogę sądową zdecydowało się ponad 100 osób.

Te pozwy zostały pozytywnie rozpatrzone, zostały wydane nakazy zapłaty, które są już prawomocne. Część pań już też złożyła wnioski egzekucyjne do komornika. Mam informację, że pan komornik część pieniędzy tych pań, które pierwsze wnioski egzekucyjne złożyła wyegzekwował. Wychodzi na to, że firma na tą chwilę posiada środki, żeby przynajmniej w części te pierwsze wypłaty zaległe tym paniom, które złożyły wnioski egzekucyjne wypłacić - poinformował wczoraj (9.11.) w czasie konferencji prasowej mecenas Tomasz Kusior, współpracownik biura poselskiego Wiesława Szczepańskiego. 

Odzyskanie pieniędzy nie jest jednak takie łatwe.

Problemem jest to, że firma póki co jest w likwidacji, a nie w upadłości. Podobno jest wniosek o upadłość złożony, ale jeszcze sąd nie wydał postanowienia o ogłoszeniu upadłości. Co powoduje też to, że te panie mają utrudnioną drogę do tego, żeby odzyskać pieniądze z gwarantowanego funduszu świadczeń pracowniczych - mówi T. Kusior.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami o egzekucjach komorniczych, od momentu zajęcia konta do wypłaty zaległych pieniędzy wierzycielowi muszą minąć co najmniej dwa tygodnie. Dla osób w trudnej sytuacji finansowej to dodatkowy czas oczekiwania. Lewica będzie chciała zmian w prawie w tym zakresie. ​

Tomasz Kusior o pracownikach zakładu Leithäuser w Lesznie
Nie maseczki, nie przyłbice. Zobaczcie, co wymyślili Kanadyjczycy