Leszczynianie, którzy do tego sezonu przystąpili w mocno przemeblowanym i odmłodzonym składzie jechali pod Jasną Górę z zaledwie punktem przewagi po pierwszym spotkaniu. Nie stawiało to ich w korzystnej sytuacji. Już po trzecim biegu Lwy skromną zaliczkę gości odrobiły. Po 7 biegu, wygranym 7:3, a więc podwójnie miejscowi wypracowali sobie kilka punktów przewagi. Problemem gości było wygrywanie biegów. Dość powiedzieć, że ta sztuka udała im się tylko raz za sprawą Mateusza Ludwiczaka. Mecz był dość zacięty, o czym świadczy aż dziewięć biegowych remisów. Okazało się to jednak stanowczo za mało. Gospodarze kontrolowali tę nieznaczną przewagę i wygrali rewanż 78:70, zgarniając brązowe medale. Zespół z Leszna po złocie wywalczonym przed rokiem spadł z podium i musi się zadowolić 4 miejscem.
Punkty dla LKS Szawer Leszno zdobywali: Hubert Kielaszewski 11 (2,2,1,3,3), Mikołąj Michalski 6 (3,3), Patryk Kriger 15 (3,2,3,1,3,3), Jakub Ignyś 10 (1,3,2,2,2), Mateusz Ludwiczak 16 (3,3,3,4,3), Ksawery Kielaszewski 8 (1,2,2,2,1), Bartosz Wojtal 4 (2,2)
Najskuteczniej w zespole Lwów jeździli: Marcin Szymański 20 (komplet), Piotr Jamroszczyk 19, Damian Natoński 13 i Tomasz Włodarczyk 12.
Złoto powróciło po dwóch latach do Świętochłowic, które wzięły skuteczny rewanż nad Aseko Orłem Gniezno, odrabiając 8 punktów straty po pierwszym finale.