Przełamali się, wygrali i zainkasowali punkty. Tak grali piłkarze Polonii 1912 Leszno

Można powiedzieć, że był to rewanż za pucharowy mecz, który odbył się tuż przed sezonem ligowym. Wówczas Kotwica wyeliminowała Polonistów, triumfując 1:0.

Mecz był wyrównany, choć pierwsze minuty z lekkim wskazaniem na gości. Leszczynianie przebudzili się w końcówce pierwszej połowy, kiedy idealną sytuację miał Turbański. Strzał zawodnika gospodarzy wybił z linii bramkowej jeden z obrońców gości. Potem w sytuacji sam na sam znalazł się Jakub Harendarz, ale atakowany z tyłu stracił równowagę i upadł w polu karnym. Rzutu karnego jednak nie było, a arbiter pokazał młodemu napastnikowi żółty kartonik.

Po przerwie znów pierwsze minuty należały do rywala, który w 59 minucie trafili w słupek. W 62 minucie doszło do przepychanki i gorszącej sceny. Damian Nowak młodszy wymierzył sprawiedliwość zawodnikowi gości i słusznie został ukarany czerwoną kartką. To jednak tylko wzmocniło osłabionych gospodarzy. W 71 minucie po wrzutce w pole karne Kotwicy nastąpiło nieczyste zagranie nakładką zawodnika gości. W efekcie mieliśmy jedenastkę. Do piłki podszedł Wojciech Bzdęga. Jego intencje wyczuł bramkarz, ale przy dobitce był już bezradny. Mecz do końca był ostry. Także Kotwica w końcowych fragmentach zmuszona była sobie radzić w 10, bo sędzia pokazał kolejny czerwony kartonik. Wynik nie uległ zmianie. Po meczu walki Polonia pokonała Kotwicę 1:0.

Niestety fatalnie spisały się dwie pozostałe nasze IV-ligowe drużyny. Obra 1912 Kościan przegrała w Nowych Skalmierzycach aż 8:1, a Krobianka Krobia została rozbita na boisku w Pudliszkach przez Odolanovię Odolanów 5:1.