Już sama tabela wskazywała faworyta derbowego starcia. Leszczynianie biją się o czołowe miejsca w lidze, a goście z Kościana marzą o tym, by zachować status II-ligowca. Początkowo w I kwarcie Obra stawiała czoła gospodarzom. Był nawet taki moment, dokładnie w 6 minucie spotkania, kiedy po celnym trafieniu spod kosza Nawrockiego goście objęli prowadzenie (13:14). Poloniści jednak szybko opanowali sytuację i po 10 minutach to oni byli lepsi o 7 punktów (26:19).
II kwartę Polonia rozpoczęła od małej serii 5:0. W tym momencie oba zespoły dzieliło już 12 punktów. Obra jednak wróciła do meczu, bo na koniec I połowy za 3 punkty trafił Wacyra i znów oba zespoły, tak jak po I kwarcie dzieliło 7 punktów. II część znów rozpoczęła się od 5:0 Polonii, ale tym razem Obra nie była już tak skuteczna. Zaczęła tracić dystans i przed ostatnimi 10 minutami w zasadzie jej szanse na sukces były znikome, bo zrobiło się 72:54. Niespodzianki nie było. Dość szybko na parkiecie zaczęli się pojawiać zmiennicy, a cały mecz zakończył się raczej zgodnie z planem, bo wygraną Royal Polonii 95:69.
Liderem gospodarzy, który to już raz był Hubert Pabian, który zdobył 27 punktów, trafiając 8/11 rzutów z gry. Po drugiej stronie najlepiej spisali się: wspomniany Wacyra i nowy nabytek kościańskiej drużyny – Piotr Górecki. Obaj rzucili po 13 punktów.