Pojedynek z wiceliderem Futsal Ekstraklasy rozpoczął się doskonale dla gospodarzy, którzy już po 30 sekundach od rozpoczęcia meczu cieszyli się z prowadzenia, za sprawą Kacpra Konopackiego. Do 13 minuty utrzymywało się to najniższe z możliwych prowadzenie gospodarzy, ale potem rozpoczęła się kanonada rywala, który w swoich szeregach ma klasowych graczy z Portugalii, czy Brazylii, choć nie tylko. Dwa razy trafił Grubalski, Piórkowski i dwa razy gwiazda zespołu Pedro Silva i było już (1:5). Rywal nie zatrzymał się też po przerwie. Trafił jeszcze cztery razy i gospodarze polegli z drużyną z Warmii i Mazur aż 1:9.
Porażka bardzo wysoka i przykra, choć wydawało się ostatnio, że podopieczni trenera Tomasza Trznadela wskoczyli na odpowiednie tory. Ten mecz jednak jakby temu zaprzeczył, bo jest nad czym pracować.
