futsal

i

Autor: AB

Sprezentowali zająca...

2022-04-19 13:52

Futsalowa drużyna z Leszna nie powstrzymała mistrzów Polski z Bielska-Białej. Leszczynianie jak powiedział po meczu trener Tomasz Trznadel sprezentowali Rekordowi świątecznego zająca.

Gospodarze tego spotkania pamiętali o wyniku z I rundy, kiedy sensacyjnie zremisowali w Bielsku-Białej 3:3. Wiedzieli więc, że nawet mistrzom Polski można się przeciwstawić. Gospodarze grali dobrze, ale niestety nieskutecznie. W I połowie zmusili przeciwnika do gry z kontry, ale już w 2 minucie stracili bramkę po trafienu Matheusa. Potem mnożyły się sytuacje miejscowych, ale na posterunku za każdym razem był Bartłomiej Nawrat, broniąc strzały GI Malepszy Futsal Leszno. Naajlepszą sytuację zmarnował Sebastian Wojciechowski, któremu zabrakło precyzji, by wpakować futsalówkę do siatki. Jakby tego było mało w końcowych fragmentach pierwszej odsłony nasz zespół stracił drugą bramkę, a w 23 minucie przegrywał już 0:3. Potem nawet 0:4. Z takiem rywalem jakim jest Rekord trudno było już odwrócić losy neczu, choć trzeba oddać, że gospodarze grali do końca. Najpierw w 36 minucie dla zespołu z Wielkopolski strzałem z dystansu Nawrata zaskoczył Douglas, a w ostatnich sekundach z rzutu wolnego wynik na 2:4 ustalił Sebastian Wojciechowski. Punktów brak, a szkoda, bo przynajmniej w I połowie zespół z Leszna był zdecydowanie lepszy.

Jest zając, bo daliśmy tego zająca Rekordowi. W pierwszej połowie byliśmy zespołem lepszym, ale za styl nie przyznaje się punktów. Mieliśmy mnóstwo sytuacji. Po naszych błędach straciliśmy bramkę i myślę, że ta bramka na 2:0 nam podcięła skrzydła i Rekord na drugą połowę wyszedł odmieniony. My znowu przysnęliśmy początek. Graliśmy do końca, choć na porażkę, moim zdaniem nie zasłużyliśmy - mówił Tomasz Trznadel, trener GI Malepszy Futsal Leszno

Mimo tej porażki leszczynianie zachowali 5 miejsce w tabeli, bo przegrał też FC Reiter Toruń. Dodajmy, że w kolejnym meczu, w niedzielę – 24 kwietnia naszą drużynę czeka wyjazd do Chojnic.