Wygrana na powrót
Nasza drużyna była dotąd niepokonana i ten status utrzymała, powracając po trzech remisach z rzędu do wygrywania.
Komplet publiczności, zgromadzony w odnowionej hali Trapez poniósł drużynę trenera Tomasza Trznadla do zwycięstwa. Strzelanie rozpoczęło się w tym spotkaniu już w 2 minucie,a wynik meczu otwarł Rajmund Siecla. 9 minut później powracający po kontuzji barku Jakub Kąkol podwyższył na 2:0, a wynik do przerwy na 3:0 ustalił już kilkadziesiąt sekund później po doskonale rozegranym aucie – Marcin Firańczyk.
Po zmianie stron, pomimo okazji bramkowych dopiero w 27 minucie gospodarzom udało się złamać bramkarza rywala i po drugim już celnym trafieniu Siecli było 4:0. Rywal odpowiedział na 4:1, ale równie szybko na 5:1 odpowiedział Malyshko. Wtedy rywale wycofali bramkarza i zdobyli swoją drugą bramkę. 34 minuta była jednak zabójcza, bo najpierw Kozhemiaka podwyższa na 6:1, a po chwili po nieporozumieniu goście pakują futsalówkę do własnej siatki. To były radosne futsalowe minuty. FC Reiter Toruń trafiło jeszcze na 7:3, ale ostatni akcent w meczu należał do gospodarzy a konkretnie Kozhemiaki, który też zdobył dublet, ustalając wynik meczu na 8:3. Potem można było już tylko usłyszeć na gwarnym Trapezie radość gospodarzy.
Tak się bawi i wygrywa futsal Leszno! - krzyczeli na całe gardło.
Dodajmy jeszcze, że pomimo zwycięstwa 8:3 leszczynianie zostali zepchnięci z podium przez Rekord Bielsko-Biała, które wygrało 9:0 i wyprzedziło nasz zespół lepszym bilansem bramkowym. Oba zespoły mają po 15 punktów.