Real Astromal Leszno
Jak nie brakowało sił, to byli równorzędnym rywalem dla lidera z Kątów Wrocławskich. Mowa o Realu Astromalu Leszno, który do domowego meczu przystąpił w mocno okrojonym składzie. Lista kontuzjowanych, bądź chorych była długa. Napierkowski, Frieske, Rybarczyk, Jakub Wierucki, Nowak. Piątka istotnych graczy to było zbyt wiele, by stawić czoła rywalowi. Gdy sił nie brakowało, gospodarze prowadzili 2-3 trafieniami. Do przerwy był już remis 13:13, ale im dalej w las sił grającej bez rotacji drużynie z Leszna brakowało. GOSiR Kąty Wrocławskie to wykorzystał i wygrał w Lesznie pewnie 26:20.
Zdrowie nam nie pozwala na to, żeby powalczyć. Pierwsze 30 minut, do 40, to było na remisie; jeszcze próbowaliśmy, ale już było widać też po Piotrze Łuczaku, że te dwa rzuty już praktycznie nie doleciały do bramki i zrezygnowany spuścił głowę. Ale trzeba oddać im dobre słowo, bo na pewno chcieli walczyć i na tyle, na ile mogli, tyle walczyli - mówił Maciej Wierucki, szkoleniowiec leszczyńskiego zespołu.
Bramki dla Real Astromal zdobywali: Jaszkiewicz 7, Płaczek 5, Łuczak 3, Meissner 3, Szczepanek 2
Tęcza Folplast Kościan
Miłą niespodziankę sprawili piłkarze ręczni Tęczy Folplast Kościan, którzy prowadzili w Gorzycach Wielkich od początku do końca. Przewaga nie była duża. Jeszcze w 53 minucie była to tylko jedna bramka. Na szczęście Kościaniacy nie dali się złamać i wygrali mecz z sąsiadem z tabeli na jego terenie 28:25.
Bramki dla Tęczy Folplast zdobywali: Krystkowiak 6, Przekwas 4, Olejnik 4, Wesołek 4, Piątek 4, Napieralski 3, Gessner 2, Napierała 1.