Choć i tu obowiązują z tego powodu dodatkowe zasady.
Od początku pandemii nie mieliśmy żadnego przypadku, żeby ktoś bezdomny był zarażony koronawirusem. Uważamy, ponieważ nie ma takich sytuacji jak w poprzednich latach, gdzie każdy mógł przyjść i się wykąpać; każdy mógł wejść i ogrzać się. Staramy się eliminować te sytuacje teraz. Można przyjść na zupę, można zjeść tę zupę, ale tylko po 5 osób (na raz). Każdy, który kto wchodzi musi zdezynfekować ręce, badamy temperaturę każdemu - mówi Krzysztof Okoński, kierownik Schroniska dla Osób Bezdomnych w Lesznie.
Schronisko ma 37 miejsc. Minioną noc spędziły tam 32 osoby.
To są osoby, które mają decyzję administracyjną na pobyt, to są osoby, które wcześniej były albo na jakiś badaniach w szpitalu (bo dużo mamy takich), czy wróciły z innych placówek. Także "prosto z ulicy". Problem może jest tego typu, że zanim go wpuścimy do obiektu, musi przejść szczegółową weryfikację - to jest temperatura, to jest rozmowa, szczegółowy wywiad gdzie był, czy coś mu dolega. Nie ma sytuacji takich, że wyganiamy ludzi, ponieważ nie wpuszczamy nikogo, bo jest kwarantanna. Jeśli zdecydujemy się na przyjęcie, mamy tutaj akurat jedno pomieszczenie do obserwowania, czy coś się tam nie dzieje złego, jest to w pewnym sensie izolatorium takie. Jedyne co możemy w tych ciężkich czasach wymyślić - dodaje K. Okoński.
Schronisko przy Towarowej czynne jest cała dobę. Gorące zupy wydawane są codziennie.
*
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]