Ogień na poddaszu kamienicy przy ul. Wolsztyńskiej zauważył przechodzień. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy szybko opanowali zagrożenie. Spalił się jeden pokój. Policjanci z kolei przystąpili do ustalenia przyczyny pożaru.
W trakcie rozpytania policjanci zainteresowali się mężczyzną, który siedział na ławeczce i bacznie przyglądał się całej akcji. Uwagę mundurowych przykuła walizka, którą mężczyzna miał przy sobie. Jego wyjaśnienia dotyczące darmowego internetu w obrębie ławki nie zbiły z tropu wschowskich policjantów. Mężczyzna przyznał się funkcjonariuszom, że mieszkanie, które paliło się należy do niego i jego żony - mówi Maja Piwowarska rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji we Wschowie.
W mieszkaniu strażacy znaleźli czerwony kanister, przy pomocy którego podłożony został ogień.
Po chwili wszystko było już jasne. Mężczyzna przyznał się policjantom do podpalenia mieszkania. Wyjaśnił, że zrobił to z przyczyn osobistych. Jak się okazało 35 – latek zanim opuścił mieszkanie spakował się. W jego walizce znajdowały się rzeczy osobiste - dodaje M. Piwowarska.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Niebawem usłyszy zarzuty.
*
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w Waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twojej miejscowości? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]