Las miał zostać wycięty, a w jego miejscu miała powstać zabudowa mieszkaniowa. Mimo, że dwa lata temu miejscy urzędnicy na jednym ze spotkań prezydenta Leszna z mieszkańcami w SP nr 13 mówili co innego - że powstanie tam park. Pisaliśmy o tym tutaj: https://www.eska.pl/leszno/mial-byc-park-bedzie-wycinka-miasto-wystawilo-na-sprzedaz-hektar-lasu-na-rejtana-foto-aa-V6KJ-DVyx-j9eB.html
Mieszkańcy postanowili walczyć o las. Zebrani w grupie Zielone Przylesie sprzeciwili się planom miasta i napisali petycję. Ale ta została odrzucona: https://www.eska.pl/leszno/bedzie-przetarg-i-park-tez-miasto-odrzucilo-petycje-mieszkancow-osiedla-rejtana-aa-P8CY-Rawy-DNF7.html
Zielone Przylesie poprosiło więc o pomoc radnych. Pismo w tej sprawie trafiło właśnie do Biura Rady Miasta Leszna. Oto jego obszerne fragmenty:
"Szanowni Radni Rady Miejskiej Lesznastojąc w obliczu bezradności w walce z system biurokratycznym Naszego miasta, zwracamy się do Państwa z prośbą o wsparcie nas obywateli w walce o zachowanie ogromnego terenu zieleni, prawdopodobnie ostatniego takiego w naszym mieście (...) Męczą nas stwierdzenia, że osiedle Przylesie powstało na miejscu na którym był kiedyś las, tak był nie kwestionujemy tego , ale budowa bloków ruszyła w latach 80/90, kiedy rzeczywiście rozwój miasta miał miejsce, nowe stanowiska pracy, prężnie działające zakłady produkcyjne, przekładały się na migrację ludności. Degradacja środowiska nie była jeszcze wtedy tak bardzo daleko posunięta a w samym mieście było dużo więcej zieleni, która na przestrzeni ostatnich lat uległa betonozie. (...) Odpisuje się nam, że potrzebna jest kasa na tworzenie nowych terenów zieleni w innych częściach miasta, gdzie tu logika. (...) Jesteśmy mieszkańcami miasta Leszna i w chwili obecnej czujemy się kolokwialnie mówiąc olani przez decydentów tego miasta."
Pismo nie zdążyło trafić na sesję Rady Miasta. Prezydent Leszna Łukasz Borowiak poinformował dziś po południu (26.11.) na Facebooku, że postanowił odwołać przetarg.
"(...) podjąłem decyzję o tym, by odwołać rozpoczętą procedurę przetargową na ten teren i pozwolić, by kwestią miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego zajęli się radni obecnej kadencji.
Jestem przekonany, że taka decyzja wychodzi naprzeciw oczekiwaniom podpisanych pod petycją mieszkańców i daje szansę na pogłębioną dyskusję dotyczącą przeznaczenia wspomnianego terenu – dyskusję, w której, z uwagi na kompetencje organu stanowiącego, winni brać udział obecni leszczyńscy radni. Osobiście będę zachęcał do tego, aby ta dyskusja odbyła się możliwie jak najszybciej" - napisał na portalu społecznościowym Łukasz Borowiak.