Atut własnego boiska w pełni wykorzystała Polonia 1912 Leszno, która podejmowała Ostrovię 1909 Ostrów Wielkopolski. Tak jak się spodziewaliśmy, łatwo nie było. Goście mocno się postawili, ale ich obronne zasieki nie wytrzymały po raz pierwszy w 71 minucie za sprawą Adama Piwońskiego. Ten sam piłkarz 10 minut później podwyższył na 2:0 i takim właśnie wynikiem zakończyło się to spotkanie.
Przed meczem po cichu liczyliśmy na punkt Korony w Pobiedziskach. Zespół z Piasków zaskoczył gospodarzy już w 1 minucie spotkania bramką Draszczyka. Huragan odpowiedział w 36 minucie po rzucie karnym. Więcej bramek w tym meczu kibice już nie oglądali i doszło do podziału punktów.
Formalnością miał być wyjazd Obry 1912 Kościan do Ślesina. Tu doszło jednak do niespodzianki. Jedyna dotąd niepokonana drużyna IV ligi niespodziewanie przegrał aż 3:0, tracąc pierwszą z bramek do szatni. Po przerwie było jeszcze gorzej. Bramkę na 3:0 beniaminek zdobył w przedostatniej minucie spotkania, które nie ułożyło się po myśli gości.
W tabeli Polonia awansowała na fotel wicelidera, Obra spadła na miejsce czwarte, a Korona jest dziewiąta.