Na czwartkową (20.10) sesję Rady Miasta Leszna przyszli mieszkańcy Osiedla Rejtana. Chcieli przekonać radnych by przyjęli przygotowaną przez nich petycję. Dokument zakładał zmianę planu zagospodarowania przestrzennego tak, by zostawić lasek na jednej z działek na ich osiedlu.
Łatwo jest wyciąć hektar lasu. Pod topór pójdzie tam 700 drzew. Nie dosyć, że rosną tam drzewa, to mają tam swoje siedlisko wiewiórki i różne ptaki. Jeśli odrzucicie naszą petycję powstanie kolejny blok, kolejne parkingi, będzie bardzo wzmożony ruch co będzie niebezpieczne dla dzieciaków, które uczęszczają do przylegającej do tej działki szkoły - mówiła jedna z autorek petycji.
Jesteśmy mieszkańcami tego miasta. Jesteśmy zżyci z tym laskiem. On jest mały, może dla niektórych warty by coś tam wybudować, ale dla nas to jest tak na prawdę taka mała ojczyzna. Wycięcie tego lasku pod jakiś blok, który tak na prawdę co nam da? Nic. Nie będziemy mieć dziennego światła, dzieci nie będą miały się gdzie bawić, ja nie będę miała gdzie z psem wyjść - dodaje inna mieszkanka Osiedla Rejtana.
Do dyskusji włączyła się radna Hanna Kotomska z PL18.
Jesteście beneficjentami jednej z najpiękniejszych okolic w mieście i macie zapewniony dostęp do takich terenów zielonych, jakiego inni są całkowicie pozbawieni. Popatrzcie na mieszkańców śródmieścia. też kiedyś mieszkali przy zielonych terenach, na których wy teraz parkujecie swoje samochody. To są konsekwencje tego, że się mieszka w Lesznie.
Radni miejscy nie dali się przekonać mieszkańcom Osiedla Rejtana. Petycja została większoscią głosów odrzucona.