Sport, który daje drugą szansę
„Złota Setka” to coś więcej niż jednorazowy bieg na 21 kilometrów. To roczny program przygotowań, w którym ruch i regularne treningi stają się narzędziem prawdziwej przemiany.
Osadzeni trenowali systematycznie, uczestnicząc w testach wytrzymałościowych – biegach na 5 i 10 km czy teście Coopera – oraz w zajęciach o zdrowym stylu życia i pracy nad charakterem. Uczyli się planowania, samodyscypliny i współpracy. Sport pomagał im w budowaniu pewności siebie i wytrwałości, a wspólne przygotowania tworzyły poczucie więzi i nadziei na nowy start.
Do finału 2025 roku zakwalifikowano 40 więźniów z najlepszymi wynikami i najwyższą frekwencją. Każdy z nich musiał pokonać 100 okrążeń więziennego dziedzińca – dokładnie 21,097 km. Najszybszy uczestnik uzyskał czas 1 godzina 37 minut 7 sekund, co w warunkach więziennych jest wynikiem imponującym.
Zakład Karny w Rawiczu – miejsce biegu i przemiany
Półmaraton odbył się w Zakładzie Karnym w Rawiczu, jednostce typu zamkniętego dla dorosłych skazanych po raz pierwszy oraz dla młodocianych. W 2025 roku obiekt dysponuje 822 miejscami i należy do największych w kraju – tak opisuje go Służba Więzienna w publikacji „Prawda o więzieniu w Rawiczu”.
Placówka stawia na nowoczesne formy oddziaływań penitencjarnych. Funkcjonują tu warsztaty terapii zajęciowej, więzienny dom kultury oraz zajęcia rozwijające pasje i umiejętności osadzonych. To właśnie w takiej przestrzeni sport stał się ważnym elementem resocjalizacji i dowodem, że za wysokimi murami można budować lepszą przyszłość.
Polecany artykuł:
Goście i pomoc innym
Wydarzenie wsparli znani sportowcy, podkreślając prestiż i motywacyjny wymiar imprezy. Wśród nich byli:
- Jerzy Górski – legenda polskiego triathlonu i mistrz świata w podwójnym Ironmanie, od lat promujący ideę biegów w jednostkach penitencjarnych,
- Marek Jaroszewski – maratończyk KS Gwardia Piła z rekordem 2:15:23,
- dr Aureliusz Kosendiak – triathlonista, zdobywca Ironmana i Norsemana,
- Piotr Czyż – triathlonista i fizjoterapeuta.
Tradycyjnie wydarzenie miało też wymiar charytatywny. Osadzeni przygotowali własnoręczne prace przekazane na licytację dla Fundacji „Hospicjum Głogowskie”, udowadniając, że nawet za więziennymi murami można pomagać innym.