Zacięte derby zakończone remisem
Spotkania obu zespołów mają już swoją dość długą historię. Poza ligą sąsiedzi zza między często grają ze sobą w okresach przygotowawczych. Z reguły te spotkania są wyrównane, twarde, w których jeden chce udowodnić drugiemu wyższość. Nie inaczej było i tym razem. I połowa obfitowała w sytuacje bramkowe, ale obaj bramkarze zachowali czyste konto. Po zmianie stron strzelanie rozpoczęli gospodarze. W 27 minucie Skrzypek otwarł wynik meczu, a trzy minuty później Red Dragons prowadził już 2:0, stawiając gości z Leszna pod ścianą. Kolejne minuty upływały, a wynik nie ulegał zmianie. Na trzy minuty przed końcem trener Tomasz Trznadel postawił wszystko na jedną kartę. Wtedy to wycofał bramkarza. Groziło to oczywiście utratą kolejnej bramki, ale też wzmocniło ofensywę. W tym przypadku poszło po myśli trenera GI Malepszy Arth Soft Leszna. Chwilę po tej roszadzie Gallego zdobył bramkę kontaktową, a w 39 minucie Kolesnykov doprowadził do remisu 2:2.
W ten sposób oba wielkopolskie kluby podzieliły się punktami. Po trzech zwycięstwach na otwarcie sezonu leszczynianie odnotowali trzeci remis z rzędu i pozostają niepokonani. Z drugiej strony pomimo że są na trzecim miejscu zaczynają tracić dystans do niepokonanego Constractu Lubawa , który odniósł szóste zwycięstwo i Piasta Gliwice, które też w środę wygrał. W sobotę kolejny mecz naszego zespołu i wreszcie nastąpi moment, w którym zespół powróci do Trapezu. Tego dnia o 19.00 GI Malepszy Arth Soft Leszno podejmie FC Reiter Toruń.