Sprawa miała swój początek w kwietniu, gdy ktoś nabazgrał farbą na hali Trapez napisy. Jak się okazało, ich autorem był 19-latek z Leszna o pseudonimie "Zero". Młody mężczyzna uszkodził ponad 150 ścian. Usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia, zagrożone karą 5 lat wiezienia. Ale powołany w sprawie biegły ocenił, że doszło jedynie do wykroczenia, polegającego na umieszczeniu w miejscu publicznym napisu bez zgody zarządcy.
- Następstwem jest kara ograniczenia wolności albo grzywny; sąd może także orzec nawiązkę w wysokości do półtora tysiąca złotych albo obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego - mówi Monika Żymełka, rzecznik prasowy KMP w Lesznie.
Miasto Leszno domaga się, by grafficiarz poniósł za to odpowiednią karę.
"Zero tolerancji dla kogoś, kto podpisując się ZERO niszczy przestrzeń Miasta Leszno" - napisał na swoim profilu facebookowym prezydent Leszna Łukasz Borowiak.
Wczoraj (4.06.) władze miasta skierowały do policji stosowne pismo.
"Nie chodzi o stosowanie surowych kar - napisał na swoim profilu wiceprezydent miasta Piotr Jóźwiak. - Wnioskujemy o orzeczenie obowiązku przywrócenia stanu poprzedniego, a więc mówiąc wprost posprzątania i umycia tych miejsc przez sprawcę. Trochę pracy z tym będzie, ale może wtedy uda się osiągnąć to, co nazywamy szumnie prewencją i wychowaniem."