Kubera po raz pierwszy
Triumf Dominika Kubery zaskoczeniem nie jest. Wiemy w jakim miejscu swojej kariery jest żużlowiec pochodzący z Osiecznej. To ścisła krajowa czołówka. Kubera robił w imprezie co chciał i wygrał w cuglach.
- Chyba mój pierwszy taki czysty komplet. Miałem 10 lat, odkąd nauczyłem się jeździć tutaj, odkąd mnie wyszkolił trener Roman Jankowski, więc fajny taki jubileusz. Wygranie 74. Memoriału Alfreda Smoczyka to dla mnie coś wyjątkowego, bo jako mały chłopak, dzieciak można powiedzieć, chodziłem tutaj na trybuny, na stadion i kibicowałem moim idolom wtedy - mówił uradowany Dominik Kubera.
Fani Byków jednak też mieli powody do zadowolenia, bo skutecznie jeździł Grzegorz Zengota. Co prawda przegrał z Kuberą, a w ostatniej serii z atakującym po zewnętrznej Musielakiem, ale 13 punktów wystarczyło do drugiego miejsca. Podium uzupełnił Krzysztof Buczkowski, prezentujący jak zwykle ofensywną jazdę. Zawodnik Abramczyk Polonii Bydgoszcz rozpoczął imprezę od przysłowiowej ,,śliwki”, ale potem dał pokaz skutecznej jazdy, czego dowodem były cztery kolejne zwycięstwa i na koniec 12 punktów. Tuż za podium znalazł się Damian Ratajczak z dorobkiem 10 punktów, co można uznać za duży wyczyn. Wicemistrz świata juniorów pozostawił za swoimi plecami kilka dobrych nazwisk.
W uzupełnieniu żużlowych wieści dodajmy, że w niedzielę w Poznaniu odbył się finał Mistrzostw Polski Par Klubowych. Osłabiona brakiem Janusza Kołodzieja FOGO Unia Leszno zajęła tam 5 miejsce z dorobkiem 17 punktów. Tyle samo miał czwarty Włókniarz. Tytuł obronił Orlen Motor Oil Lublin, wyprzedzając Apatora Toruń i Betard Spartę Wrocław.