Bezduszny syn i dobry nieznajomy
Ta historia wydarzyła się 17 kwietnia.17-letni Illia szedł ulicą 17 Stycznia.
- W pewnym momencie zauważył stojącego na chodniku w samej piżamie i kapciach starszego mężczyznę. Nie przeszedł obok niego obojętnie i zainteresował się jego losem. Okazało się, że mężczyzna jest ofiarą przemocy domowej, został pobity przez syna i wyrzucony z domu - mówi Monika Żymełka, oficer prasowy komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
Reakcja Illii była natychmiastowa. - Zdjął swoje buty i kurtkę, ubierając w nie mężczyznę, po czym przyprowadził go do komendy Policji, gdzie opowiedział tę historię - mówi policjantka.
Policjanci od razu zajęli się starszym panem. - Dyżurni od razu zadbali o pokrzywdzonego, który został przewieziony do leszczyńskiego szpitala, gdzie została mu udzielona pomoc medyczna. Policjanci zatrzymali też niezwłocznie 36-letniego syna pokrzywdzonego. Trafił do policyjnego aresztu, był nietrzeźwy - mówi M. Żymełka.
Policjanci nakazali synowi starszego pana natychmiast opuścić jego mieszkanie i wydali zakaz zbliżania się do ojca. Po kilku dniach 36-latek złamał ten zakaz i znów trafił w ręce policji, po czym został aresztowany.
W poniedziałek (22 kwietnia) komendant Komendy Miejskiej Policji w Lesznie insp. Piotr Gorynia spotkał się z młodym bohaterem i jego mamą.
- 17-letni Illia mieszka wraz z mamą w Lesznie od czasu wybuchu wojny w Ukrainie. Jego tata pozostał w ojczyźnie. Chłopak uczy się w Zespole Szkół Nr 4 w Lesznie - zdradza M. Żymełka.
W dowód uznania za swoja postawę, chłopak dostał ufundowany przez komendanta policji przelot widokowy samolotem nad Lesznem oraz list gratulacyjny. Listy gratulacyjne otrzymali również jego rodzice i szkoła, której jest uczniem.