Jedno auto, drugie auto
Właścicielka zostawiła BMW na prywatnej posesji w Gostyniu, skąd miał je odebrać mechanik. Auto było otwarte, a kluczyki znajdowały się w umówionym z mechanikiem miejscu. W niedziele kobieta dowiedziała się, że samochód o wartości 35 tys. złotych zniknął.
- Zaraz po uzyskaniu tej informacji gostyńscy kryminalni niezwłocznie przystąpili do działania. Jak ustalili funkcjonariusze złodziej samochodu zaraz po wyjeździe z Gostynia wjechał na stację paliw w Krobi, gdzie zatankował kradziony samochód. Do baku wlał paliwo na kwotę ponad 300 złotych i nie płacąc za nie odjechał - mówi Monika Curyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
W okolicach Wrocławia złodziej uszkodził koło BMW i musiał zjechać na parking. Tam w poszukiwaniu lewarka i koła zapasowego wybił szybę w zaparkowanym pojeździe. Ale nie znalazł tego, czego szukał.
- Podszedł do kolejnego zaparkowanego samochodu. Okazało się, że osobówka była otwarta, a w stacyjce znajdowały się kluczyki. Mężczyzna wykorzystał to i odjechał. Osoba postronna widząc to powiadomiła policjantów. Gdy złodziej podjechał do BMW, żeby naprawić koło, pojawili się policjanci z Wrocławia - mówi M. Curyk.
Złodziejem okazał się 22 latek z Kamiennej Góry. Miał blisko 0,5 promila alkoholu w organizmie. Grozi mu 5 lat więzienia.