Na dnie tabeli
"Byki" już na początku spotkania dały się zaskoczyć, przegrywając dwa pierwsze biegi podwójnie. Na tym się nie skończyło, bo kolejny wyścig też wygrali gospodarze 4:2 i po 3 biegach Falubaz zbudował sobie szybko 10-punktową przewagę. W Unii nie zawodzili na dobrą sprawę tylko Janusz Kołodziej i fenomenalny Ben Cook. Tylko na chwilę goście z Leszna potrafili się zbliżyć na 8 punktów, ale Falubaz szybko odpowiedział podwójną wygraną Jensena i Hampela nad Zengotą i Mencelem i mieliśmy już 27:15. Gdy w 10 biegu wyczyn ten powtórzyła para Przemysław Pawlicki – Jan Kvech jasne się stało, że już tylko totalna katastrofa mogłaby odebrać miejscowym triumf w meczu.
Unia nie miała tego dnia drużyny. Brakowało argumentów na świetnie wychodzących spod taśmy zawodników z Zielonej Góry. Co prawda leszczynianie wygrali 11 wyścig dubletem (Cook-Kołodziej), ale na więcej naszej drużyny nie było w tym meczu stać. Falubaz wygrał pewnie 53:37, inkasując komplet 3 punktów. "Byki" ugrzęzły na dnie tabeli i w walce o utrzymanie już nie wszystko zależy tylko od nich.
NovyHotel Falubaz Zielona Góra – FOGO Unia Leszno 53:37
NovyHotel Falubaz: Jarosław Hampel - 9+3 (2*,2*,1*,1,3), Rasmus Jensen - 12+1 (3,3,2,3,1*), Przemysław Pawlicki - 7 (3,0,3,0,1), Jan Kvech - 5+1 (1,2,2*,0), Piotr Pawlicki - 12 (3,3,3,1,2), Oskar Hurysz - 3 (3,0,0), Krzysztof Sadurski - 5+1 (2*,0,3), Eryk Farański - NS
FOGO Unia: Bartosz Smektała - 2+1 (1,1*,-,-), Janusz Kołodziej - 11+1 (2,2,3,2*,2,-), Ben Cook - 13 (0,3,2,3,2,3), Keynan Rew - 6+1 (2,1,1*,-,2), Grzegorz Zengota - 2 (0,1,1,0,-), Antoni Mencel - 2+1 (1,1*,0,0), Hubert Jabłoński - 1+1 (0,-,1*,0), Nazar Parnicki - 0 (0,0)
Polecany artykuł: