"Byki" na Mikołajki
Dla leszczyńskich „Byków” okres świąteczny to chwila odpoczynku od intensywnych przygotowań do nowego sezonu, ale i czas spotkań z kibicami. Wczoraj spotkali się z nimi na żużlowych Mikołajkach w Galerii Leszno.
- Mile zaskoczeni jesteśmy, że aż tyle kibiców nas odwiedziło dzisiaj. Fajnie zobaczyć te twarze, które widujemy najczęściej w sezonie na stadionie, a tu tak poza sezonem - trochę się stęskniliśmy - przyznał Bartosz Smektała.
Grzegorz Zengota wstał wczoraj wcześnie rano i dopiero po powrocie z "Byczych Mikołajek" mógł sprawdzić, czy i u niego był Święty Mikołaj. Zdradził nam, jaki byłby wymarzony prezent.
- Zobaczymy, może Mikołaj spojrzy na mnie łaskawy okiem i coś tam zostawi. nie chodzi mi o rzeczy materialne. chciałbym po prostu, żeby kontuzje mnie omijały i żeby wszystko w końcu układało się w takim właściwym kierunku. Żebym mógł cieszyć się jazdą, jak najwięcej wyścigów wygrywać to będzie dla mnie najlepszy prezent, jaki tylko mógłbym sobie wymarzyć - mówił Radiu Eska "Zengi".
Marzenie Andrzeja Lebiediewa już się spełniło.
- Marzeniem od dziecka było jeździć w ekstralidze. A w tak znaczącym klubie jeździć to na pewno jest coś wyjątkowego. Królowa żużla polskiego, najwięcej tytułów mistrza Polski, we wszystkich chyba kategoriach także wielki zaszczyt jeździć w barwach Unii Leszno - mówił nowy zawodnik w drużynie "Byków".
Na "Byczych Mikołajkach" byli prawie wszyscy zawodnicy biało-niebieskich. Nie był tylko Kenyan Rew, który przebywa teraz w rodzinnej Australii.