Trudny sezon
Fachowcy swoje, a rzeczywistość może być zupełnie inna. Oczywiście jak to się mówi – pożyjemy – zobaczymy. Spadku nie życzymy nikomu, a już w szczególności ekipie z Leszna, która dokonała kilku zmian w składzie. Odeszli: Chris Holder oraz Jaimon Lidsey. Z wypożyczenia powrócił Keynan Rew, a nową twarzą będzie wspomniany Andrzej Lebiediew. Łotysz uznawany jest za przysłowiowego ,,walczaka”. W Lesznie liczą, że mocno będzie wspomagał punktowo ekipę ze Strzeleckiej, a co za tym idzie Byki nie będą drżały o utrzymanie, a powalczą o play-off. Co o swoich przygotowaniach do sezonu mówi Łotysz?
- W porządku. Udało się też pojeździć na Węgrzech, w Debreczynie i tak można powiedzieć już trochę "rozjeżdżony", przygotowany przyjechałem do Leszna. Tor po zimie zachowuje się fajnie, z każdym dniem coraz lepiej, warunki pogodowe też pozwalają ten tor doprowadzać do perfekcji. Super atmosfera, wszystkie chłopaki zbierają się, jeździmy, gadamy... Już czuć ten smak przed zawodami i cieszę się, że wróciliśmy już na tor - mówił Andrzej Lebiediew, który ma za sobą pierwsze treningowe okrążenia na popularnym Smoku.
Przypomnijmy, że żużlowiec, który w tym roku będzie stałym uczestnikiem Grand Prix w poprzednim sezonie reprezentował Wilki Krosno. Żużlowiec był jednym z liderów zespołu, wykręcając średnią na poziomie 1,697 pkt/bieg. To dało mu 28 miejsce na liście najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi. Wszyscy mamy nadzieję, że nowy nabytek leszczynian podniesie swój poziom i zbliży się magicznej bariery dwóch punktów na wyścig.