Można rzec, że jest po staremu. Royal Polonia 1912 Leszno gościła na parkiecie Wiary Lecha Poznań. Nie był to spacerek. Pomimo, że nasz zespół wypracował sobie kilkunastopunktową przewagę to na początku III kwarty dali się dogonić i Wiara Lecha wyszła nawet na prowadzenie 61:60. Nasz zespół odzyskał prowadzenie. Po dwóch ,,trójkach” Chanasa leszczynianie odskoczyli na 7 punktów nie dali sobie wydrzeć prowadzenia z rąk, choć do końca było gorąco. Na 90 sekund przed końcem oba zespoły dzieliły tylko 3 punkty. Doświadczenie gości wzięło jednak górę, bo ostatecznie podopieczni trenera Jędrzeja Jankowiaka wygrali 85:76.
Znów najskuteczniejszym zawodnikiem Royal Polonii był Hubera Pabian, który zanotował 28 punktów i dołożył 11 zbiórek. Dwucyfrowe zdobycze odnotowali też Kamil Chanas – 16 oraz Stanferd Sanny – 10.
Znów emocji dostarczyli przed własną publicznością koszykarze Remli Basket Club Obry Kościan, którzy podejmowali z kolei Pyrę AZS Poznań. Nasz zespół był tym goniącym. Po serii 9 punktów z rzędu Obra na początku II połowy wyszła nawet na 8-punktowe prowadzenie. Goście przed ostatnią kwartą zniwelowali ją jednak do zaledwie 2 ,,oczek”. W 35 minucie był remis. W końcówce Obra się niestety pogubiła. Niecelne rzuty, straty i skończyło się tak, jak większość spotkań tego sezonu. Niby gra była równorzędna, a na koniec i tak lepszy jest rywal. Pyra AZS wygrała w Kościanie 88:80.
Nadmieńmy, że najskuteczniej w Obrze zagrał Jędrzej Janowicz, zdobywca 25 punktów, a 12 dorzucił Mateusz Kaczmarek.