Strażacy zostali wezwani do pożaru lakierni w Trzebinach wczoraj (2 września) po godz. 13:00. Na miejsce wysłano 6 zastępów. Gdy dojechali na miejsce pożar był już mocno rozwinięty - słoneczne niebo przysłoniły kłęby czarnego dymu, a z lakierni buchały wysokie płomienie ognia.
- Zostaliśmy wezwani do pożaru szeregu wiat znajdujących się na posesji bezpośrednio przy domu. Pod wiatami znajdowały się samochody, jeden udało się uratować. Dwa auta spłonęły, z czego jedno to była sama karoseria. Udało nam się obronić budynek jednorodzinny wraz z garażem przyległy bezpośrednio do wiaty — to było nasze główne założenie. Warunki (od red. - gaśnicze) dosyć ciężkie ze względu na wysoką temperaturę i pogodę oraz rozwinięty pożar wiat, w których było dużo materiału palnego, w tym butle z gazem, puste butle z acetylenem oraz składowane drewno - mówił Radiu Eska na miejscu działań starszy kapitan Jakub Angier z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lesznie.
Straty oszacowano na blisko 100 tys. złotych. Doszczętnie spłonęła drewniana wiata, całkowitemu spaleniu uległ także motocykl kawasaki i nadpaleniu motocykl yamaha, spaliły się także urządzenia wykorzystywane w lakierni i 3 bramy. Ogień uszkodził także konstrukcję dachu budynku gospodarczego i "nadgryzł" część domu jednorodzinnego.
Wstępnie za przyczynę pożaru uznano zwarcie instalacji elektrycznej. Dokładną ustali biegły.