Pasażer na gapę
Do zdarzenia doszło wczoraj (18 września) późnym wieczorem. 60-latka, jadąc w ciemności w pewnym momencie uderzyła w zwierzę, które przebiegało przez drogę. Z obawy o własne bezpieczeństwo nie zatrzymała się w nieoświetlonym miejscu i pojechała dalej, do Gostynia.
- Z obawy o własne bezpieczeństwo nie zatrzymała się w nieoświetlonym miejscu i dojechała do Gostynia. Gdy sprawdziła swój samochód, odkryła, że wewnątrz znajduje się mały dzik. Na miejsce wezwała patrol policji. Funkcjonariusze powiadomili lekarza weterynarii, który bezpiecznie wydostał zwierzę i zajął się nim - powiedziała Monika Curyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Mały pasażer na gapę przejechał z kobietą kilkanaście kilometrów. Zwierzak nie odniósł poważniejszych obrażeń (PATRZ zdjęcie poniżej). A w samochodzie uszkodził jedynie plastikowy grill, przez który wpadł do środka.
Gostyńscy policjanci przyznali, że to była dla nich bardzo nietypowa interwencja. Jednocześnie apelują do kierowców o ostrożność na drogach, zwłaszcza nocą i na odcinkach prowadzących przez lasy czy pola.

i