Leszczynianie walczyli ambitnie. Na pewno nie byli faworytem. W sobotę przegrali 5:3, a rozpoczynali nawet od prowadzenia 1:0. Potem jednak konkretniejsi byli przeciwnicy. Wszystko decydowało się w niedzielę.
W decydującym spotkaniu gościom zabrakło pary w ataku. Po 15 minutach było 2:0. Co prawda przed przerwą kontaktową bramkę zdobył Skrzypek, ale po zmianie stron bramki strzelali już tylko miejscowi, wygrywając 4:1 i meldując się w finale. Tam zagrają z Piastem Gliwice.
Nasz zespół czeka rywalizacja o brąz z najbardziej utytułowanym klubem Polski w ostatnich latach – Rekordem Bielsko-Biała. Czy będzie historyczny pierwszy medal dla klubu z Wielkopolski? Także tutaj zespół z Leszna nie będzie faworytem.