Z garażu do lombardu
O kradzieży powiadomił policję pokrzywdzony dekarz. Z garażu posesji, na której pracował zniknęło kilka bardzo pomocnych w jego fachu narzędzi: młotowiertarka, piła tarczowa, szlifierka kątowa, wkrętarka akumulatorowa i ładowarka. Pokrzywdzony wycenił ich wartość na 2.600 złotych. Wszystko wskazywało na to, że kradzieży dokonała jedna z zatrudnionych przez niego osób.
- Policjanci zajęli się sprawą. W krótkim czasie odzyskali skradzione przedmioty, które sprawca oddał do lombardu. Policjanci dotarli do 53-letniego mieszkańca powiatu gostyńskiego, który przyznał się do winy. Mężczyzna pracował przy naprawie dachu zaledwie przez kilka dni, doskonale wiedział, gdzie jego pracodawca przechowuje elektronarzędzia. Dodatkowo wyszło na jaw, że syn sprawcy, 28-latek, który także pomagał przy naprawie dachu, regularnie z garażu wynosił alkohol i papierosy, należące do właściciela posesji - mówi Monika Curyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Ojciec z synem usłyszeli zarzuty, za które obaj odpowiedzą przed sądem.