Największym problemem leszczyńskiego biznesu są rosnące koszty energii elektrycznej i gazu. Niektóre firmy nie wytrzymują i zapowiadają zwolnienia pracowników.
Potwierdzam. Są zwolnienia w niektórych firmach. Na razie to zwolnienia po dziesięć, dwanaście osób, ale to już jest duże ostrzeżenie dla Powiatowego Urzędu Pracy - mówi Łukasz Borowiak, prezydent Leszna.
Najtrudniejsza sytuacja panuje w branży gastronomicznej i w firmach związanych z deweloperami. Budowlanka odczuwa kryzys najbardziej, dodaje prezydent Borowiak.
W niektórych firmach tej branży mamy informacje o nieprzedłużaniu umów na czas określony i również tam dochodzi do zwolnień, na razie nie grupowych, ale to bardzo niepokojące.
W Lesznie wyhamowała też mocno deweloperka. Wiele planowanych inwestycji jest wstrzymywanych.
Rozmawiałem z panem Rymwidem, który miał bardzo ambitny plan wybudowania obiektów o funkcji mieszkalnej, użytkowej. W związku z problemami gospodarczymi, niepewnością dnia codziennego, na razie wstrzymał się z inwestycją - mówi Łukasz Borowiak.
Według prezydenta Borowiaka, o tym czy będzie bardzo źle w gospodarce Leszna i całego kraju zadecyduje pierwszy kwartał przyszłego roku.