Prawdę powiedziawszy, nawet z Januszem Kołodziejem oraz Damianem Ratajczakiem zdecydowanym faworytem spotkania byłby zespół z Lublina, a bez tych dwóch nazwisk kadra Byków zdecydowanie odstaje od tej gości.
Koziołki to zespół kompletny. Śmiało możemy powiedzieć, że to konstelacja gwiazd. Czwórka zawodników Motoru to uczestnicy Grand Prix, czyli Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera, Fredrik Lindgren i Jack Holder. Do tego mamy mistrza świata juniorów z dwóch poprzednich edycji Mateusza Cierniaka i mocną dwójkę młodzieżowców w osobach Wiktora Przyjemskiego oraz Bartosza Bańbora. Nikogo więc nie dziwi, że Motor kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Do Leszna też przyjedzie jak po swoje.
Tak osłabiona FOGO Unia musi jednak z tego meczu wyciągnąć to co najlepsze. W klubie nie ukrywają, że ten, jak i kolejne dwa spotkania będą meczami przygotowującymi do najważniejszych batalii o ligowy byt. W piątek nie ujrzymy jeszcze na torze nowego zawodnika, czyli Bena Cooka. Ten ma dzisiaj mecz na Wyspach Brytyjskich. Do Polski ma przylecieć w poniedziałek i zapoznać się z leszczyńskim torem. Być może pojedzie w kolejnym spotkaniu.
Póki co zapraszamy na Smoczyka, bo liczymy, że mimo tak wielkich kłopotów leszczynian będzie na co popatrzeć, a poszczególne biegi dostarczą emocji. Start meczu o 18.00.
Polecany artykuł: