Znaleźli sobie cel
Nowoczesny system ostrzegania przed pożarami lasów zamontowany został kilka temu na wieży na Górze św. Jadwigi, między Lesznem a Osieczną. Wcześniej zagrożeń wypatrywały z niej ludzkie oczy leśników. Potem zastąpiła je właśnie kamera, przekazująca dzięki systemowi obraz do nadleśnictwa. Teraz okazało się, że cenny monitoring padł ofiarą wandali. Zniszczenia odkryto podczas przeglądu gwarancyjnego systemu.
- W trakcie takiego rutynowego przeglądu gwarancyjnego naszej wieży PPOŻ zostały stwierdzone uszkodzenia. Uszkodzenia powstały od strzału śrutowego i kulowego. uszkodzeniu uległy w zasadzie wszystkie elementy transmisji danych, czyli kamera, antena oraz panele fotowoltaiczne. Firma, która serwisuje te urządzenia wyceniła te urządzenia na 200 tys. złotych. Jesteśmy ubezpieczeni, mamy zgłoszone do to ubezpieczyciela. I jest zgłoszony ten fakt na policję - powiedział Radiu Eska Jacek Napieralski, nadleśniczy Nadleśnictwa Karczma borowa.
Dla leśników to duża strata, nie tylko finansowa.
- Dwa, czy trzy lata temu zostało to oddane do użytku. Zamieniliśmy obserwacje dokonywana przez człowieka na kamerę i wydawało się, że będzie to wszystko fajnie funkcjonowało, ale komuś to widocznie przeszkadza - komentuje nadleśniczy.
Kiedy system na wieży został ostrzelany nie wiadomo, bo obraz z kamery na szczęście cały czas dociera do leśników. Możliwe, że stało się to jeszcze przed wakacjami, kiedy to zauważono pewne odstępstwa na wizji.
Polecany artykuł: