Spis treści
Czym jest łąka pamięci
„Łąka pamięci to miejsce, gdzie można dokonywać pochówków prochów osób zmarłych bez stawiania im później nagrobków” – tłumaczy inicjatorka petycji, Lidia Matuszewska z Leszna. Pochówki odbywałyby się w urnach biodegradowalnych – papierowych lub wykonanych z naturalnych materiałów. Nie byłoby tam pomników, zniczy ani kwiatów. To przestrzeń ciszy i natury, w której rośnie trawa i drzewa.
Inspiracja z Poznania
Pomysł narodził się po wizycie na poznańskim Junikowie.
„Zobaczyłam tam las pamięci – duży kamień z tabliczkami osób pochowanych w pobliżu. Sam teren nie jest oznaczony, nie wchodzi się na niego. To bardzo symboliczne i spokojne miejsce” – mówi Matuszewska.
Podobne miejsca istnieją też na cmentarzu Miłostowo. W Poznaniu cieszą się rosnącym zainteresowaniem.
Miejsce w Lesznie już gotowe
Według autorki petycji, odpowiednia przestrzeń znajduje się na cmentarzu komunalnym przy ulicy Osieckiej w Lesznie. „To teren przygotowany pod nowe groby. Dziś jest tam po prostu łąka – bez drzew, bez zabudowy. Idealna przestrzeń, by wyznaczyć choćby niewielki fragment na łąkę pamięci.” Nie musiałby to być duży obszar – w Poznaniu las pamięci zajmuje zaledwie 180 metrów kwadratowych.
Dla kogo jest taka forma pochówku
Choć łąka pamięci bywa postrzegana jako rozwiązanie dla osób mniej zamożnych, Matuszewska podkreśla, że nie tylko o koszty tu chodzi:
„To nie jest kwestia pieniędzy. Niektórzy chcą po prostu pożegnać się z życiem w sposób naturalny. Chcą połączyć się z ziemią, z naturą. Dla innych ważne jest, by pozostać w pamięci bliskich, niekoniecznie w kamiennym nagrobku.”
Taniej, naturalniej, bez nagrobków
Koszty pochówku w łące pamięci są znacznie niższe niż w przypadku tradycyjnych grobów – sięgają zaledwie kilkuset złotych. „To tanie pochówki, ale ceremonia odbywa się normalnie – może być wyznaniowa z duchownym lub świecka. Różni się tylko ostatni moment – urnę umieszcza się w ziemi, bez pomnika” – tłumaczy mieszkanka Leszna.
Co dalej z petycją
Petycja została złożona 3 listopada i jest dostępna w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta Leszna. Teraz trafi do komisji skarg, wniosków i petycji, a następnie zostanie rozpatrzona przez Radę Miejską. „Jeśli radni będą chcieli, pójdę i opowiem więcej. To miejsce mogłoby powstać w Lesznie naprawdę niewielkim kosztem” – zapewnia inicjatorka.
„To decyzja nieodwracalna”
Wybór takiego pochówku wymaga przemyślenia.
„To decyzja nieodwracalna. W tradycyjnych grobach można dokonać ekshumacji, tutaj już nie. Ale może to i dobrze – bo zostajemy z ziemią na zawsze” – mówi Matuszewska.
W mediach społecznościowych pomysł spotkał się z dużym odzewem. O jego dalszych losach zadecydują leszczyńscy samorządowcy.