Mają patent na beniaminków

GI Malepszy Arth Soft Leszno ma patent na beniaminków

We-Met Futsal Club Kamienica Królewska sprawiła już w tym sezonie jako beniaminek kilka niespodzianek, a nawet jedną sensację, remisując z mistrzem Polski, uczestnikiem Ligi Mistrzów – Constractem Lubawa 5:5. Tym razem też zaciekle walczyła z podopiecznymi trenera Tomasza Trznadla, ale to goście z Wielkopolski byli cały czas w tym meczu o krok z przodu. Rozpoczęło się od akcji Kąkola, którą na bramkę zamienił Kozhemiaka. W 6 minucie gospodarze odpowiedzieli po długim wyrzucie bramkarza i zamieszaniu pod bramką Kozlova. Radość gospodarzy była krótka, bo 15-sekundowa. Kolesnykov z autu do Kozhemiaki, a ten zdobył swoją drugą bramkę w spotkaniu. Miejscowi nie odpuszczali i po wrzutce z rzutu rożnego wysokim lobem i strzale z bliska znów był remis. Goście mieli Gallego. Ten w 15 minucie popisał się indywidualną akcją i znów o bramkę lepsi byli przyjezdni, którzy po 20 minutach prowadzili na Kaszubach 3:2.

Po zmianie stron najpierw na 4:2 podwyższył Betowski, ale rywal znów odpowiedział na 4:3. Niespełna pół minuty później Tangarife zapewnia znów dwubramkowe prowadzenie gościom, a całość meczu zamknął strzałem do pustej bramki Malyshko, ustalając wynik meczu na 6:3. W sobotę 9 grudnia na koniec I rundy, w ostatnim meczu w tym roku leszczynianie podejmą w hicie kolejki wspomniany Constract Lubawa.