Ciężki zarzut za brutalny atak
W niedzielę, dzień po dramatycznym zdarzeniu mężczyzna usłyszał dwa zarzuty – usiłowania zabójstwa oraz kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Za ten pierwszy grozi mu dożywocie. Wczoraj (27 października) decyzją sądu 44-latek został aresztowany na 3 miesiące.
- Był kilkukrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu, kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - mówi Przemysław Grześkowiak, prokurator rejonowy w Lesznie.
W sobotę na Pl. Metziga na postoju taxi mężczyzna zadał swojej żonie kilka ciosów nożem. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Kobieta pracuje jako kierowca przewozu osób i siedziała w samochodzie. Ranił ja w przedramię, bark i udo, po czym odjechał z krwawiącą kobietą jej samochodem w kierunku podleszczyńskiej miejscowości. Nie potrafił powiedzieć, co chciał dalej zrobić. Na ulicy Szybowników kobiecie udało się uciec i ostatecznie trafiła do szpitala, w którym była operowana i przebywa do dziś.
- Przyznał się do zarzucanego czynu. Podał, że jego zamiarem nie było pozbawienie życia - mówi prokurator.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję w trzcinach koło jeziora w Gołanicach. Miał wtedy pół promila alkoholu w organizmie. Był spokojny.
Zaatakował, bo kobieta chciała na nowo ułożyć sobie życie. Są w separacji i nie mieszkają już razem.