Mieszka w Lesznie, ale od rana myśli tylko o Ukrainie i rodzinie

i

Autor: pixabay.com

Mieszka w Lesznie, ale od rana myśli tylko o Ukrainie i rodzinie

2022-02-24 13:42

Dmytro mieszka w Lesznie od 5 lat. 25 km od jego rodzinnego domu spadła bomba. Gdy będzie to konieczne wróci do ojczyzny walczyć.

Dmytro nie spodziewał się, że wybuchnie wojna.

Od 5 rano oglądam wszystko w internecie. Głowa boli, ciężko jest w pracy, praca nie idzie dzisiaj. Spodziewałem się, że nie będzie tej wojny. Nie wiadomo, jak ten konflikt będzie rozwiązany. Godzinę temu, dwie z drona była zrzucona bomba na magazyn amunicji i jeden chłopak zginął, a dwadzieścia osób jest w szpitalu. 25 km od naszego rodzinnego domu - mówi Dmytro.   

W Lesznie Dmytro mieszka z żoną i dziećmi. O rodzinę na Ukrainie boi się najbardziej.

Ojciec, matka, siostra, bracia - wszyscy zostali na Ukrainie. W tej chwili najbardziej boję się stracić rodzinę. Bo najprawdopodobniej będzie walka i będą walczyć i tam, u nas w domu. Myślę o tym, żeby ściągnąć tu rodzinę, bo rozmawiałem dziś rano z siostrą. Ale nie wszyscy mają paszport, żeby przejechać przez granicę. Rodzina mieszka na wsi, to może tam nic nie będzie.

Dmytro ma nadzieję, że konflikt uda się szybko rozwiązać i zapanuje spokój. Ale jeśli będzie konieczne wróci na Ukrainę walczyć.

Dzień, dwa zobaczymy, jak to będzie. Jeśli pójdzie to w gorszą stronę to pojadę do rodziny, żeby bronić swojej ziemi. Sam. Rodzina zostanie, jest tu bezpieczna w tej chwili. Ja to rozumiem tak, że Putin chce przejąć jak najwięcej terytorium, które kiedyś było Związkiem Radzieckim. Jesteśmy tyle lat niepodlegli to już nie będziemy pod Rosją - dodaje Dmytro.

O planach Dmytro żona i dzieci jeszcze nie wiedzą, ale go nie zatrzymają. Mocno wierzy, że nie będzie zmuszony ich zostawić.