Po pijaku, bez świateł i pod prąd!
Ta niebezpieczna sytuacja miała miejsce w sobotę (14 grudnia) około godz. 2:00. Pijany mężczyzna jadąc od strony Okrężnej na skrzyżowaniu z Al. Konstytucji 3 Maja zamiast skręcić na nitkę w kierunku Wrocławia, wjechał... pod prąd na jezdnię w stronę Poznania.
- Kierujący citroenem 48-letni mieszkaniec Rawicza będący w stanie nietrzeźwości - 1,5 promila alkoholu we krwi - jadąc Alejami Konstytucji 3 Maja od skrzyżowania z ulicą Okrężną wjechał w lewą stronę jezdni w kierunku przeciwnym do kierunku ruchu. Nie miał włączonych świateł mijania. Na skrzyżowaniu z ulicą Rejtana uderzył w słup lampy ulicznej, następnie w sygnalizator na przejściu dla pieszych oraz słup sygnalizacji świetlnej przeznaczony dla pojazdów jadących od strony Rydzyny. Kierowca trafił do szpitala, który po badaniach opuścił - mówi Anna Stelmaszczyk z Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
Pijanemu kierowcy grożą 3 lat więzienia.
Siła uderzenia w słup sygnalizacji świetlnej była tak duża, że auto "przestawiło" go na środek jezdni. Szczęście w nieszczęście, że do całego zdarzenia doszło w środku nocy, gdy ruch na ulicach miasta jest zdecydowanie mniejszy niż w środku dnia. Za dnia alejami poruszają się setki samochodów, a dopuszczalna prędkość pojazdów wynosi tu 70km/h. Na odcinku Al. Konstytucji 3 Maja od skrzyżowania z ul. Okrężną do Geodetów znajduje się też kilka przejść dla pieszych, z których licznie korzystają klienci pobliskiej galerii handlowej i kilku sklepów.
Po zdarzeniu, przez kilka godzin część drogi od strony Rydzyny w kierunku Poznania była wyłączona z ruchu.
Uszkodzoną bramownicę zdemontowały służby drogowe. Wprowadzona została tam tymczasowa organizacja ruchu. Nieuszkodzone sygnalizacja świetlna w najbliższym otoczeniu miejsca zdarzenia jest wyłączona.
Nie pierwszy raz bez bramownicy na Konstytucji
Jesienią 2018 roku kierowca ciężarówki z dźwigiem zerwał bramownicę na Al. Konstytucji 3 Maja przy skrzyżowaniu z Al. Jana Pawła II i ul. Estkowskiego, jednym z największych w mieście. Do czasu montażu nowej miasto musiało ją wypożyczyć. A potem dochodzić zwrotu kosztów wyprodukowania nowej bramownicy z polisy sprawcy. Koszty szacowane były na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nowa bramownica zamontowana została po kilku tygodniach.
Polecany artykuł: