Spis treści
Propozycja Prawa i Sprawiedliwości
Podczas konferencji prasowej w Lesznie przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości ogłosili pomysł wprowadzenia zakazu nocnej sprzedaży alkoholu. Poseł i lider lokalnych struktur Jan Dziedziczak podkreślił, że inicjatywa wynika z licznych sygnałów od mieszkańców dotyczących zakłóceń porządku i agresywnych zachowań w centrum miasta.
– Prawo i Sprawiedliwość staje jak zawsze po stronie normalnych obywateli. Mieszkańcy skarżą się na hałas, przestępczość i agresję spowodowaną osobami pod wpływem alkoholu. Dlatego proponujemy, by Leszno wprowadziło zakaz sprzedaży alkoholu w nocy – mówił Dziedziczak.
Argumenty radnych za zakazem
Jak wyjaśniła radna Ewa Rosik, klub PiS przygotował projekt uchwały, który ma trafić pod obrady Rady Miejskiej na najbliższej sesji.
– Chcemy ograniczyć sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem zakupu w godzinach od 22:00 do 6:00. To nie jest atak na przedsiębiorców, ale troska o porządek publiczny i bezpieczeństwo mieszkańców – tłumaczyła radna.Rosik wskazała, że w wielu rejonach miasta widok porozrzucanych butelek po nocy stał się codziennością.
– Sama mieszkam w okolicy sklepu, w którym rano nie mieści się kubeł na śmieci. Cały chodnik zastawiony jest pustymi butelkami – opowiadała.

„Stajemy po stronie normalnych obywateli” – mocne słowa na konferencji
Jan Dziedziczak powołał się na dane i badania opinii publicznej, z których wynika, że większość Polaków popiera ograniczenia w nocnej sprzedaży alkoholu.
– Alkohol powoduje większość przestępstw pospolitych: rozboje, bójki, dewastacje, zakłócanie ciszy nocnej. W miejscach, gdzie zakaz już obowiązuje, interwencji policji i karetek jest mniej. To po prostu działa – przekonywał poseł.
– Nie stajemy po stronie przestępców, tylko ofiar. Chcemy, by mieszkańcy Leszna mogli spokojnie spać, a ich podatki nie szły na naprawy zdemolowanych przystanków i ławek. Jeśli inni radni nie poprą naszego projektu, zorganizujemy referendum – zapowiedział Dziedziczak.Polityk ostro odniósł się również do krytyków projektu:
– Niektórzy mówią, że powstaną meliny. Takie argumenty to bajki lobby alkoholowego. Spożycie alkoholu w miejscach z zakazem spada, a meliny jakoś się nie pojawiają.
Możliwe referendum i apel do innych gmin
PiS zapowiedział, że jeśli rada miasta odrzuci uchwałę, inicjatorzy będą chcieli zapytać mieszkańców o zdanie w lokalnym referendum.
– Jeśli nocnego zakazu nie będzie w Lesznie, mieszkańcy wypowiedzą się w głosowaniu. Wierzymy, że większość poprze spokój w nocy – podkreślił Dziedziczak.
Radni zapewnili też, że proponowane przepisy nie obejmą lokali gastronomicznych, a jedynie sprzedaż detaliczną alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych.
– Projekt dotyczy tylko napojów przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Restauracje i bary będą mogły nadal działać na dotychczasowych zasadach – doprecyzowała Ewa Rosik.
Na zakończenie konferencji przedstawiciele PiS zapowiedzieli apel do władz sąsiednich gmin, by te rozważyły wprowadzenie podobnych ograniczeń.
– Leszno jest stolicą subregionu i nadaje ton. Jeśli uda się tu, presja społeczna w sąsiednich gminach też wzrośnie – stwierdził Dziedziczak.