Pytania bez odpowiedzi
43-letni Łukasz W., rusznikarz ze Smogorzewa podejrzany jest o usiłowanie zabójstwa czterech osób. Grozi mu za to kara dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd w Poznaniu zdecydował dziś, że mężczyzna najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.
- Nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw. Oświadczył, że on się tylko bronił - mówił po przesłuchaniu rusznikarza Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Prokurator przedstawił mu cztery zarzuty usiłowania zabójstwa, wszystkie popełnione z użyciem pistoletu CZ Shadow kaliber 9. Mężczyzna, według tych ustaleń poczynionych na miejscu zdarzenia i w oparciu o dane już zgromadzone na tym etapie, oddał kilkanaście strzałów do samochodów i osób się w tych samochodach znajdujących. Doprowadził do zranienia dwóch mężczyzn w jednym z samochodów.
Jeden z nich został ranny w brzuch, a drugi w dłoń.
Rusznikarz był jedną z pięciu osób zatrzymanych po strzelaninie. Wszyscy czterej pozostali mężczyźni, mieszkańcy lubuskiego, zostali wczoraj późnym popołudniem zwolnieni do domów.
Według ustaleń policji, 43-latek strzelał do mężczyzn, którzy w niedzielę wieczorem (2 listopada) podjechali pod jego posesję kilkoma samochodami. Twierdzi, że ich nie zna.
Przesłuchania mężczyzn w tej sprawie nie przyniosły odpowiedzi na pytania, w jaki sposób i dlaczego mieli oni zagrażać Łukaszowi W. Śledczy ustalili, że nie doszło do naruszenia miru domowego. Nie znaleziono też żadnych dowodów na złamanie przez nich prawa.