Rzemieślnicy w Lesznie
Rzemiosło ma przyszłość, choć nie zawsze było doceniane. W czasach taśmowej i taniej produkcji wciąż rozglądamy się za unikatowymi, nieszablonowymi wyrobami. Chcemy, żeby ktoś naprawił nam ulubiony zegarek, czy przedłużył życie wygodnym butom. Dlatego wraca zainteresowanie rzemiosłem, także jako pracą.
- Najbardziej wraca, wydaje mi się wśród ludzi w takim średnim wieku, bo to się staje taką dodatkową aktywnością, pasją. Natomiast nam, jako Centrum najbardziej zależy, żeby je promować wśród młodzieży, ponieważ są to zawody deficytowe, jednocześnie bardzo ciekawe, satysfakcjonujące i dające też konkretne pieniądze - mówi Marzena Szymańska-Grzegorzek, p.o. dyrektora Centrum Wsparcia Rzemiosła, Kształcenia Dualnego i Zawodowego w Lesznie. - Jeśli mówimy o rzemiośle jest to coś takiego, co wykonujemy sami, własnoręcznie - czyli musimy się odciąć od telefonu od innych bodźców, a to jest dla nas bardzo cenne i wydaje mi się, że jest to nam wręcz niezbędne do życia.
W Lesznie nie brakuje rzemieślników. Choć często działają bez wielkiego rozgłosu, w małych punktach, czy bocznych uliczkach.
- Ja właśnie robię taki tour po Starym Mieście i jestem zafascynowana. Tych zakładów rzemieślniczych w centrum jest bardzo dużo. Bo to jest nie tylko szewc, pracownia ceramiczna; to są zakłady fotograficzne, piekarze, zegarmistrze... Naprawdę to jest fascynująca podróż. I nawet jeśli nie korzystamy z usług tych rzemieślników to ja polecam się w nią wybrać, dlatego że to są fascynujący ludzie, ciekawe historie i warto pójść porozmawiać, bo dzięki temu też poznajemy historię naszego miasta - mówi Magdalena Woźna z CWRKDiZ.
Pasja w rolce
O ciekawych zawodach i ludziach, którzy je wykonują opowiadać będą krótkie filmiki, rolki. Bohaterów do nich nie brakuje.
- Robię to w formie krótkich filmików, dokładnie rolek na Instagramie, które mogą mieć maksymalnie 90 sekund, ale wrzucamy to także na Facebooka, Youtube'a. Także jest to dostępne na tych trzech platformach, które właśnie do tych młodych ludzi trafiają - mówi M. Woźna.
Ile takich rolek powstanie w ramach projektu "Rzemiosło jest w dechę" nie wiadomo. Zainteresowani udziałem w projekcie są także rzemieślnicy spoza Leszna.
- Projekt nie ma skończonej liczby zawodów. I wydaje mi się nawet, że nie będzie tylko i wyłącznie zasadzał się tylko na Lesznie. Mamy już zgłoszenia spoza Leszna od fantastycznych rzemieślników, ponieważ w naszym subregionie jest ich mnóstwo i są bardzo ciekawe zawody, na przykład kowal. Wydaje mi się, że ten projekt się bardzo rozwinie, tylko potrzebujemy czasu - mówi Marzena Szymańska-Grzegorzek.