Lód z naczepy
Ciężarówka z naczepą jechała prawym pasem po drodze ekspresowej S5 w pobliżu Bojanowa. Lewym pasem zbliżała się do niej toyota. W pewnym momencie z dachu dużego pojazdu zaczęły spadać duże bryły lodu, celując prosto w przednią szybę osobówki.
- Zmarzlina urwała wycieraczki przedniej szyby, spowodowała na niej odpryski oraz oderwała obudowę bocznego lusterka. Kobieta kierująca samochodem zadzwoniła na numer alarmowy 112, dając sygnały kierowcy ciężarowego renault do zatrzymania się. Pojazdy zatrzymały się na terenie MOP w regionie leszczyńskim - informuje Monika Żymełka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
Kierowca ciężarówki nie miałby szans wymigać się z winy, bo wszystko nagrała kamera samochodowa w toyocie (patrz: NIŻEJ). Policjanci ukarali 31-letniego kierowcę ciężarówki mandatem karnym w wysokości 1020 złotych.
Policja przypomina
Prawo o ruchu drogowym nakłada na kierowcę ciężarówki odpowiedzialność za utrzymanie pojazdu w stanie niezagrażającym bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Śnieg i lód na szybach, dachu, czy reflektorach mogą stwarzać realne zagrożenie dla samego kierowcy, ale też innych uczestników ruchu. Spadający z naczepy śnieg i lód mogą być przyczyną poważnych wypadków drogowych - przypomina i przestrzega policja.