Kilka godzin strachu
Do zdarzenia doszło wczoraj, 8 października. Małżeństwo z pow. lubińskiego wybrało się na grzyby w okolice miejscowości Bieliszów w pow. górowskim. Około godz. 13:00 mąż stracił z oczu swoją żonę. Nawoływania i samodzielne poszukiwania nic nie dały, więc zaalarmował policję.
- Z relacji męża wynikało, że kobieta choruje na demencję i nie jest komunikatywna. 72-latka nie posiadała telefonu komórkowego ani żadnego lokalizatora GPS, który w takich sytuacjach mógł wspomóc działania poszukiwacze - mówi Ariel Bujak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Górze.
W poszukiwania kobiety włączyli się policjanci, strażacy OSP i straż leśna.
- Pieszo, samochodami służbowymi, motorami służbowymi, przy użyciu psa służbowego oraz drona przeszukiwany był teren leśny w obwodzie, gdzie doszło do zaginięcia. W trakcie poszukiwań ustalono, że kobieta mogła być w rejonie miejscowości Zdziesławice, w związku z powyższym, skierowano wszystkie zaangażowane osoby w powyższy rejon. Wszystkim osobom napotkanym w lesie i w miejscowościach okazywano wizerunek zaginione. Tuż po godzinie 19:00 dyżurny z KPP Góra otrzymał telefon, że opisywana kobieta znajduje się w okolicach Lubowa - opisuje poszukiwania policjant.
Cała i zdrowa 72-latka wróciła do domu.
GRZYBIARZE!
Apelujemy do wszystkich osób, aby udając się do lasu nie oddalali się od osób, z którymi przyjechaliśmy, weźmy ze sobą telefon albo jakikolwiek zintegrowany z telefonem lokalizator GPS, które są ogólnodostępne. W sytuacjach poszukiwawczych najważniejszą rolę odgrywa czas zwłaszcza, że w okresie jesiennym bardzo szybko robi się ciemno - apeluje policja.
Warto zabrać ze sobą również jedzenie i picie. Do tego odblaski. Dzięki temu będziecie bardziej widoczni po zmroku.