Poszkodowana kobieta wczoraj (9 września) zgłosiła się na policję z informacją, że została oszukana. Padła ofiarą oszustwa „na zdalny pulpit”. 33-latka odebrała telefon od rzekomego pracownika banku, który powiadomił ją, że ktoś bezprawnie próbuje wypłacić z jej konta pieniądze.
- Przekonał ją, że musi zwiększyć bezpieczeństwo swojego konta instalując aplikację, która jak się okazało, była aplikacją do zdalnej obsługi urządzenia, dając oszustowi dostęp do jej konta. Kobieta zaczęła współpracować z fałszywym bankowcem. Postępując zgodnie z jego instrukcjami, zainstalowała aplikację i zalogowała się do swojego konta. W ten sposób udostępniła dane logowania przestępcom. Następnie zgodnie z otrzymywanymi wskazówkami przekazała przestępcom otrzymywane wiadomości, które jak się okazało, zawierały kody autoryzujące przelewy, które wykonywali przestępcy. W ten sposób kobieta straciła...ponad 187 tys. złotych - mówi Jarosław Lemański, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościanie.
Policja ostrzega
Instalując programy tzw. „zdalnego pulpitu”, umożliwiasz przestępcy internetowemu korzystanie z naszego pulpitu, przez co uzyskuje on wgląd do loginów i haseł – w tym do bankowości internetowej. Zazwyczaj oszust następnie prosi swoją ofiarę, aby weszła na swoje konto internetowe i przelała jakieś środki na „rachunek inwestycyjny”. W tym momencie oszust dokonuje operacji.
Oszuści są przygotowani na rozmowę. Mają gotowe schematy i metody działania. Podszywają się pod istniejące osoby, których dane znajdują się oficjalnie na stronach internetowych, nawet zachęcają, by to sprawdzić i zweryfikować.
Nie ulegajmy narracji o zagrożonych pieniądzach i namowom na wykonanie przelewu przez osobę, która podaje się za pracownika banku, pracownika sekcji zabezpieczeń banku czy policjanta. Jeżeli usłyszymy taką propozycję, rozłączmy się, bo na sto procent jest to oszustwo - ostrzega kościańska policja.
Polecany artykuł: