Spis treści
Początki franciszkanów w Osiecznej
Historia klasztoru franciszkanów w Osiecznej sięga 1622 roku, kiedy to do miasta sprowadzono zakonników-reformatów. Fundatorem był Adam Olbracht Przyjemski, który spełnił w ten sposób wolę swojej zmarłej żony Zofii. Początkowo franciszkanie zamieszkali w skromnym, drewnianym domu i kaplicy poświęconej św. Walentemu. Z czasem miejsce to stało się duchowym centrum miasta.
W 1630 roku powstał większy, drewniany kościół, a trzy lata później został konsekrowany. Prawdziwy rozkwit klasztoru nastąpił jednak w drugiej połowie XVII wieku, gdy Jan z Bnina Opaliński rozpoczął budowę murowanego konwentu, zakończoną w 1691 roku.
Barokowa perła i cudowny obraz
Na początku XVIII wieku fundatorka Marianna Mycielska zaprosiła do Osiecznej włoskiego architekta Pompeo Ferrariego, który zaprojektował nowy, murowany kościół franciszkanów. Ukończono go w 1733 roku.
Wnętrze świątyni do dziś zachwyca barokowym bogactwem – rokokowe ołtarze, rzeźby z dębu i obrazy Franciszka Smuglewicza tworzą niepowtarzalny klimat. W ołtarzu głównym znajduje się rzeźba Ukrzyżowanego Chrystusa, otoczona postaciami św. Franciszka i Matki Bożej Bolesnej.
Najcenniejszym skarbem sanktuarium jest cudowny obraz Matki Bożej Bolesnej, z którym wiąże się wiele uzdrowień i cudów. W 1979 roku odbyła się jego uroczysta koronacja, której przewodniczył arcybiskup Jerzy Stroba. Wydarzenie to zgromadziło ok. 30 tysięcy wiernych.
Pożar w 1984 roku zniszczył część ołtarza głównego – pamiątką tamtego dnia jest nadpalona figura Jezusa, która do dziś przypomina o sile przetrwania.
Polecany artykuł:
Kościół Świętej Trójcy – walka o tożsamość
Druga z osieckich świątyń – kościół parafialny pw. Świętej Trójcy – to budowla o historii sięgającej XIV wieku. Przez wieki był świadkiem religijnych sporów między katolikami i protestantami. W czasach reformacji przeszedł w ręce ewangelików, by około 1628 roku powrócić do katolików.
W XVIII wieku został przebudowany w stylu barokowym. Mimo pożaru z 1859 roku zachował gotyckie elementy i do dziś stanowi jedno z najstarszych miejsc kultu w regionie.
To właśnie tu przez wieki splatały się losy obu wyznań – katolickiego i ewangelickiego – a spory o wiarę często odzwierciedlały szersze konflikty społeczne i narodowościowe w Wielkopolsce.
Kościół ewangelicki – od wolności do zapomnienia
Historia kościoła ewangelickiego w Osiecznej to osobny rozdział – pełen napięć, odbudów i dramatów. Początki protestantyzmu w mieście sięgają pierwszej połowy XVI wieku. Luteranie, wspierani przez właścicieli miasta – Górków – początkowo korzystali z kościoła Świętej Trójcy. W 1628 roku świątynia wróciła jednak do katolików, co zmusiło ewangelików do budowy własnego zboru.
Pierwszy drewniany kościół powstał w 1635 roku, lecz szybko spłonął. Kolejny, zbudowany około 1666 roku, również nie przetrwał. W XVII wieku ewangelicy byli wielokrotnie prześladowani – pastorzy wypędzani, a zbory niszczone. Dopiero list żelazny hrabiego Mikołaja Skoroszewskiego z 1769 roku przywrócił wolność wyznania. Nowy kościół i cmentarz ewangelicki powstały w 1793 roku.
Polecany artykuł:
Neoromańska świątynia i jej tragiczny koniec
Ostatnia, murowana świątynia ewangelicka została wzniesiona na przełomie XIX i XX wieku z fundacji Heinricha Burgharda Abegga. Wzniesiona w stylu neoromańskim, z cegły, strzelistą wieżą i witrażami, była jednym z najokazalszych budynków w Osiecznej. Zegar na wieży ufundował Tassilo von Heydebrandt und der Lasa.
W okresie międzywojennym liczba wiernych malała, a po II wojnie światowej kościół przestał pełnić funkcje sakralne. Po 1945 roku, gdy większość niemieckich mieszkańców opuściła Osieczną, świątynia została przejęta przez państwo i przekazana w zarząd miastu.
Władze planowały przekształcić ją w salę zebrań, a ostatecznie – w magazyn zbożowy Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”. W 1970 roku pojawił się nawet pomysł adaptacji obiektu na rozlewnię piwa, jednak nigdy go nie zrealizowano.
W latach 70. XX wieku zapadła decyzja o rozbiórce. Prace przeprowadzono w 1975 roku, a według świadków odbywały się pod nadzorem funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, którzy pilnowali, by nikt nie robił zdjęć. Zachowały się jednak cztery fotografie ukazujące moment zniszczenia wieży. Cegły z rozbiórki wykorzystano przy budowie mieszalni pasz w Kąkolewie.
Tylko ślady
Dziś po kościele ewangelickim nie ma już śladu – pozostały jedynie fundamenty, a teren należy do prywatnych właścicieli. Część wyposażenia, w tym dzwon i fragmenty organów, trafiła do katolickich świątyń. Zegar wieżowy przepadł bez śladu.
Los ewangelickiej świątyni w Osiecznej jest symbolem powojennego losu wielu takich miejsc w Polsce – przejętych, zapomnianych i w końcu zniszczonych. To historia, która pokazuje, jak cienka bywa granica między wiarą, pamięcią i niepamięcią.
i
