Nie taka słaba
Goście z Wrześni przegrali trzy ostatnie mecze i do Leszna przyjechali się odbić, choć nie grają w zasadzie o nic. Zajmują bezpieczne miejsce w tabeli, ale złą passę chcieli zakończyć, co można było zauważyć od początku w ich dążeniach do zdobycia bramki. To oni starali się od pierwszych minut zamienić jedną ze swoich groźnych akcji na bramkę. Więcej z gry mieli rywale i to oni w 20 minucie wywalczyli rzut karny, zamieniony na bramkę. Skromne prowadzenie gości utrzymało się do 65 minuty. Wtedy z kolei szarżującego w polu karnym Michała Skrzypczaka nieprzepisowo zatrzymali rywale. Efekt – drugi rzut karny w meczu, tym razem dla Polonii. Sam poszkodowany wymierzył karę z dobrym skutkiem i było 1:1. Mimo usilnych starań wynik nie uległ zmianie i obie drużyny podzieliły się punktami.
- do tej pory ciagle gdies tam szwankuje skutecznośc z przodu, bo punktów powinnismy mieć dużo więcej, patrząc na to, ile sobie tworzymy sytuacji. niestety, na razie bramki nam nie wpadają i miejmy nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będzie coraz lepiej - mówił Karol Miś, trener Polonii.
Korona i Obra?
Na wyjazdach grały dwie pozostałe nasze drużyny. Korona Piaski uległa 2:0 walczącej o ligowy byt Polonii 1908 Marcinki Kępno, natomiast Obra 1912 Kościan poczuła ulgę po spotkaniu w Słupcy z SKP, które wygrała 2:1 po trafieniach Marchewki i Jandego.