Podpalił, oddalił się i... wrócił
Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę (5/6 kwietnia). Tuż po północy leszczyńscy policjanci zostali powiadomieni o płonącej przenośnej toalecie stojącej koło wieży sędziowskiej na stadionie. Na miejsce pojechali policjanci oraz kilka zastępów straży pożarnej, m.in. z JRG Leszno i OSP Dąbcze.
W ujęciu sprawcy pomógł miejski monitoring przy ul. Strzeleckiej.
- Z nagrania wynikało także, że mężczyzna wszedł do wnętrza toalety i po jego około godzinnym pobycie kontener zaczął płonąć, po czym mężczyzna oddalił się. W trakcie zabezpieczania rejonu zdarzenia przez policjantów, nad ranem w miejscu pożaru pojawiła się osoba wytypowana jako sprawca podpalenia toalety. Policjanci zatrzymali mężczyznę, którym okazał się 37-letni mieszkaniec województwa – kujawsko pomorskiego. Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu - mówi Monika Żymełka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.
37-latek usłyszał zarzut uszkodzenia toalety przenośnej. Straty oszacowano na ok. 5 tys. złotych. Podczas pożaru uszkodzona została też elewacja budynku wieży sędziowskiej stadionu im. Alfreda Smoczyka. Wielkości strat jeszcze nie oszacowano.